RZUTZA3.PL KALENDARZ202523-MUZYCZNE-PODSUMOWANIE-2025-W-PLK

[23] Muzyczne podsumowanie 2025 w PLK

23/12/2025 19:26
fot. Andrzej Romański / plk.pl

Rok nieubłaganie zbliża się do końca, dlatego też wśród zbliżającego się nalotu podsumowań całego roku w bańce najpiękniejszej koszykarskiej ligi świata czas wyjść przed szereg i przedstawić rok w... 12 piosenkach, gdzie każda będzie opowiadać o miesiącu zdarzeń w PLK.

Styczeń: 4:44 - JAY-Z

Pierwotnie miał się tu pojawić inny utwór. Jednak, niezależnie od wyboru muzycznego będzie on mocno związany z MKS-em. Wybór tej piosenki jest nawiązaniem do nazywanego kolokwialnie nazywana "40-bomba" Teyvona Meyersa. 16 stycznia w przegranym 98-101 przez MKS-u meczu z Twardymi Piernikami Toruń (wtedy Arriva Polskim Cukrem Toruń) grając 34 minuty rzucił 41 punktów na skuteczności 12/20 z gry, z czego 4/7 zza łuku. Poza tym, dołożył 5 zbiórek oraz 8 asyst. Był to najwyższy indywidualny wynik punktowy w sezonie 2024/25.

Luty: Am I Dreaming (z "Spider-Man: Across The Spider-Verse") - Metro Boomin, A$AP Rocky, Roisee

Luty kojarzy mi się tylko i wyłącznie z Pucharem Polski. Jeden z najciekawszych odsłon tego "śródsezonowego" turnieju zwieńczony kapitalnym finałem i zwycięstwem Górnika Zamek Książ Wałbrzych po rzucie Toddricka Gothcera na zwycięstwo. Jednak, cały turniej miał swoją niezwykłą aurę, a aktywności pozaparkietowe oraz konkurs wsadów i trójek dowiozły poziomem. Lubię czasami wrócić do tego turnieju, obejrzeć skróty tych meczów - mają swój klimat, za którym czasami tęsknię. Mam szczerą nadzieję, że w 2026 zobaczymy Puchar Polski na podobnym lub lepszym poziomie, bo tegoroczony przebił moje oczekiwanie swoim klimatem kilkunastokrotnie.

Marzec: Miss You - Jeremie Makiese

Trzeci miesiąc 2025 roku ze względu na brak niezwykłych wydarzeń sportowych (poza kompletnym zamieszaniem i niezwykłymi wynikami, do których jesteśmy przyzwyczajeni) kojarzy mi się z jego trzydziestym dniem, czyli Deadline Day i dwoma powrotami. Nizioł po spędzeniu 75% sezonu w Francji powrócił do Wrocławia, a Adrian Bogucki po bardzo nieudanym epizodzie we Śląsku przeniósł do AMW Arki. Decyzja wyboru utworu reprezentanta Belgii na Eurowizji 2022 jako piosenki przewodniej dla marca mocno argumentuję swoją sympatią do Jakuba Nizioła, którgo zawsze lubię oglądać we trójkolorowym trykocie.

Kwiecień: The Hanging Tree (z "The Hunger Games: Mockingjay") - James Newton Howard, Jennifer Lawrence

Tutaj też nie trzeba dłuższego wyjaśnienia mojej decyzji. W kwietniu na porządku dziennym w społeczności PLK (szczególnie na X) pojawiało się porównanie walki o utrzymanie w lidze jako swoistych Igrzysk Śmierci. Walka między MKS-em, Arką, GTK oraz Spójnią trwała do ostatnich kolejek i jak wiemy zakończyła się degradacją drużyny ze Stargardu.

Maj: Space Jam - Quad City DJ's

Maj to miesiąc playoffów, a nic tak mi nie przypomina o rywalizacji i tej pełnej adrenaliny walce jak utwory mocno kojarzące mi się z Jordanem. Muszę przyznać, że Space Jam to był trudny wybór, bo z tyłu głowy był także legendarny Sirius. Niezależnie od roku i poziomu rozgrywek gdy wchodzimy w ten etap każdy mecz waży więcej, a każdy zdobyty punkt ekscytuje jeszcze bardziej.

Czerwiec: Heavy Is The Crown - Linkin Park

Korona powróciła do stolicy. 7 niezwykle zaciętych meczów pomiędzy dwoma drużynami, których nie spodziewano się w tym miejscu. Start - jedno z największych zaskoczeń tamtego sezonu, underdog wywalcza srebro (żeby we wrześniu dołożyć pierwsze trofeum w historii klubu). Legia, która pod batutą Rannuli stała się zabójczą maszyną, na którą nie chciałeś się natknąć. W tej serii było wszystko, gamewinnery równo z syreną, kontrowersje sędziowskie - pełen wachlarz. Przed nami było ponad miesiąc oczekiwania na powrót poważnego grania, czyli EuroBasketu.

Lipiec: motions - MOTHICA

Schodzimy z mainstreamu, bo w końcu czas na transfery! Lipiec jest okresem zmian, przejść i rekonstrukcji wielu zespołów dlatego zwrot "motions", który w dosłownym znaczeniu na język polski oznacza międy innymi "poruszanie się" pasuje tu perfekcyjnie. Za wyborem tego konkretnego utworu stoją dwa powody. Pierwszy - o autorce "motions" dużo osób nie słyszało (a ma gigantyczny talent!), co także tyczy się graczy w PLK. Do naszej ligi przychodzi wielu nowych zawodników, których umiejętności odkrywamy dopiero po czasie. Drugi, jak już wspomniałem wcześniej odnosi się do tytułu. Po prostu słowo "motions" idealnie obrazuje lipiec w PLK, który jest pełen zmian, nowych otwarć i budowania projektów mających podbić ligę od października.

Sierpień: Piąta Strona Świata (Live) - Miuosh, Jimek, NOSPR, Jan "Kyks" Skrzek

Chyba żaden algorytm nie zliczy razy przesłuchałem tego wykonania piosenki Kyksa jadąc na mecz EuroBasketu z Islandią. Hip-hop z orkiestrą symfoniczną jest wręcz pięknym i poruszającym mnie połączeniem. Utwór o Katowicach przypomina tylko wyłącznie o magicznym i przepięknym koszykarskim Euro. Wygraliśmy 4 mecze naszej grupy i jako pierwsi w naszej grupie zaklepaliśmy awans do fazy pucharowej, a to wszystko działo się w naszym kraju przy (prawie) pełnym Spodku. Po porażce z Turcją w ćwierćfinale (co prawda już we wrześniu) - nie było frustracji ani złości. Była duma i wdzięczność za tą piękną przygodę kadry Milicicia. Można było ze spokojem na ustach powiedzieć KoszKadrze: "dzięki za dobry basket".

Wrzesień: meet the grahams - Kendrick Lamar

25 września o 7:00 rano redaktor naczelny portalu Superbasket, Michał Tomasik spuszcza bombę na PGE Start Lublin publikując wywiad z ich byłym zawodnikiem Jakubem Karolakiem. Ten moment z września najbardziej zapadł mi w głowę ponieważ atomówka Superbasketu spadła znienacka w momencie krótkiej przerwy między końcem EuroBasketu, a początkiem sezonu PLK i wywołała gigantyczne poruszenie oraz kolejną falę uzasadnionego rantu w stronę prezesa Pelczara, na którego brudy znowu wyszły i znowu ma to związek z niepłaceniem zawodnikom. Ostatecznie kontrakt rozwiązano a Karolak po kilku tygodniach został zawodnikiem pierwszoligowej Spójni.

Październik: Lubię wracać tam gdzie byłem - Zbigniew Wodecki

Tytuł tego klasyka polskiej muzyki mówi sam przez siebie. W paździeniku wróciła PLK i zaczęło się poważne granie w rodzimej lidze. Mimo tego, że nasza liga nie jest idealna to jest nasza i przez to wracamy do niej z taką sympatią.

Listopad: I Am Machine - Three Days Grace

Być może to dziwny wybór, aczkolwiek odnosi się on do meczu kwalifikacyjnego do Mistrzostw Świata z Holandią. To właśnie to starcie w Hadze wybrałem jako najważniejsze wydarzenie tego miesiąca. Jeden z najbardziej emocjonujących meczów jakie przyszło mi w tym roku oglądać. Mimo tego, że po pierwszej połowie straciłem wiarę, że da się odrobić straty podopieczni trenera Milicicia oraz sam coach znowu zamknęli usta wszystkim hejterom, którzy uważają, że potrzebna jest zmiana na stołku trenerskim w kadrze.

Grudzień: Snowman - SIA, znaczy... Luke Barrett i Weronika Nawieśniak

Ostatni miesiąc tego roku jeszcze się nie zakończył, a ja i tak znam swój typ. Gdyby mi ktoś na początku roku powiedział, że będę słuchał w zapętleniu coveru "Snowmana" w wykonaniu między innymi zawodnika Arki Gdynia to byłbym w głębokim szoku. Ale nie da się oderwać od tego arcydzieła, jest świetnie zrobione, obaj wykonawcy utworu jak i wszyscy odpowiedzialni za realizację audio i wideo wykonali swoją pracę "na szóstkę". Coś czuję, że przez moje obsesyjne zainteresowanie PLK ta wersja utworu wykonanego pierwotnie przez SIA'ę będzie częściej gościła na moich słuchawkach niż oryginał.

Tym samym dobrnęliśmy do końca tego muzyczno-koszykarskiego podsumowania roku. Dla tych, którym spodobała ta lista zostawiam także playlistę na Spotify ze wszystkimi utworami. Oczywiście jest zmiana w ostatnim utworze, playlista z oczywistych względów posiada "Snowman" w oryginalnej wersji.

Link do playlisty: Playlista

Playlista