RZUTZA3.PL PLK ARKOWCY-NADZIALI-SIE-NA-SZABLE-ZWYCIESTWO-DZIKOW-W-GDYNI

Arkowcy nadziali się na szablę - zwycięstwo Dzików w Gdyni.

15/11/2024 20:40
Andrzej Romański/plk.pl
Spotkanie nr 27 kolejki Orlen Basket Ligi odbyło się nad zatoką – w Gdyni. AMW Arka Gdynia podejmowała rozpędzające się Dziki Warszawa. Dla żółto-niebieskich był to pierwszy mecz pod wodzą nowego trenera – Macedończyka Nikoli Vasileva.Bałkańczyk dobrze zna Polskę, ponieważ kilka sezonów temu był asystentem w Legii Warszawa. Teraz musi odmienić zardzewiałą Arkę Artura Gronka, która pomimo bardzo udanego okienka transferowego i dobrych wyników w sparingach nie spełnia pokładanych w niej oczekiwań. Dziki pokonały ostatnio GTK Gliwice oraz odniosły zwycięstwo w ENBL. Teraz mają nadzieję na poprawę przyzwoitego bilansu 3-3 i wygraną nad nieco rozbitym zespołem z Pomorza.Spotkanie rozpoczęło się od punktów Stefana Djordjevicia. Bez wątpienia gra serbskiego podkoszowego to klucz do dobrego wyniku dla Arki w tym spotkaniu. Gdy Djordjević miał 11/11 z gry w meczu z Kingiem Szczecin, Arkowcy odnieśli jedyne do tej pory zwycięstwo w sezonie. Dalsza część pierwszej kwarty to nieskuteczność z gry obu drużyn. Arka niecelnie rzucała zza łuku, a Dziki nie mogły wykończyć akcji spod kosza. W mecz bardzo dobrze wszedł wcześniej wspomniany Stefan Djordjević. Po stronie Dzików aktywny był Denzel Andersson. Pierwsza kwarta na delikatny plus dla gospodarzy.Początek drugiej części to kontynuacja wyrównanej gry. W pewnym momencie Dziki wrzuciły kolejny bieg i za sprawą świetnej gry Ricky’ego McGilla wyszły na kilkunastopunktowe prowadzenie. Swoje przysłowiowe trzy grosze dorzucił celną trójką Jannari Joesaar. Arka kompletnie straciła pomysł na atak. Dość powiedzieć, że Stefan Djordjević zdobył prawie połowę punktów dla swojej drużyny do przerwy. Brakowało skutecznej gry Jabrila Durhama czy – w szczególności – Łukasza Kolendy.Trzecia kwarta to wyraźny wzrost motywacji podopiecznych Nikoli Vasileva. Dobrą grą popisywał się Jakub Garbacz, a Stefan Djordjević kontynuował swój popis. Dziki zdobyły ledwie 11 punktów w tej odsłonie gry, lecz cały czas utrzymywały kilkupunktowe prowadzenie.Czwarta kwarta to dominacja Dzików i świetna gra duetu Szlachetka–McGlynn. Arka z każdą minutą traciła wiarę w sukces i niestety… nowy trener nie zmienił wiele. Arka wyraźnie przegrała na własnym parkiecie i z bilansem 1-6 szoruje po dnie ligowej tabeli. Dziki z pewnością są zadowolone z bilansu 4-3 i mogą teraz cieszyć się chwilą oddechu podczas przerwy reprezentacyjnej.
Zobacz najnowsze artykuły