RZUTZA3.PL PLK DOBRA-PASSA-GORNIKA-TRWA-KOLEJNE-POTKNIECIE-CZARNYCH-CZYLI-OPIS-MECZU-GORNIK-VS-CZARNI
Dobra passa Górnika trwa, kolejne potknięcie Czarnych - czyli opis meczu Górnik VS Czarni
08/11/2024 20:10
W piątek, 8 listopada, beniaminek Górnik Zamek Książ Wałbrzych podejmował zespół Energa Icon Sea Czarni Słupsk. Górnik, choć prowadził przez większość meczu, pozwolił Czarnym na walkę do ostatnich sekund. Na szczęście dla gospodarzy, to drużyna z Wałbrzycha zakończyła spotkanie zwycięstwem, pokonując rywali 66:64.
Przed meczem
Zapowiada się ekscytujące starcie na parkiecie, gdzie kluczowe pojedynki mogą zdecydować o końcowym wyniku. Górnik Wałbrzych, imponujący swoją solidną grą i niewielką liczbą strat na mecz (średnio 10), ma w swoim składzie mocnych liderów w osobach Dariusza Wyki, Toddricka Gotchera oraz Alterique'a Gilberta. Wyka, weteran na polskich parkietach, będzie miał przed sobą rywalizację z równie utalentowanym Jamelle Haginsem, co zapowiada fizyczną walkę o każdą piłkę pod koszem. Z kolei Gilbert, rozgrywający Górnika, zmierzy się z równie zwinnym i dynamicznym Lorenem Jacksonem, co powinno przynieść ciekawe akcje w szybkich przejściach z obrony do ataku. Po drugiej stronie, Czarni Słupsk wjeżdżają do Wałbrzycha z dużą pewnością siebie po efektownym zwycięstwie nad Legią Warszawa (83:60). Uwaga kibiców na pewno skupi się na Jacksonie i Steinie, którzy są w stanie przebić się przez defensywę Górnika, stawiając przed gospodarzami nie lada wyzwanie. Jackson, choć niski, potrafi doskonale rozgrywać i wykańczać akcje, a Stein doda drużynie wszechstronności w ataku. Oba zespoły będą walczyć z zacięciem, zwłaszcza że Górnik posiada solidny bilans 4:1, co stawia ich w dobrej pozycji, ale drużyna Czarnych na pewno podejmie rękawicę. Zawodnicy obu drużyn i starcia na kluczowych pozycjach dostarczą emocji i zapowiadają wyrównany mecz dla wszystkich fanów zgromadzonych w hali.
Pierwsza Kwarta
Gospodarze, mimo dobrej obrony na początku meczu, szybko zdobyli pierwsze punkty, rozpoczynając od trafień za trzy punkty. Obie drużyny zaczęły spotkanie w dynamicznym tempie, z intensywnymi akcjami po obu stronach parkietu. Skuteczna i zaciekła obrona obu zespołów wpłynęła na stosunkowo niewielką liczbę oddanych rzutów. Górnik na moment popełnił błędy w defensywie, zostawiając zbyt dużo wolnej przestrzeni, co wykorzystali słupszczanie, notując serię 8:0 i obejmując prowadzenie. Na szczęście dla Wałbrzyszan ta chwilowa dekoncentracja nie trwała długo – szybko powrócili do gry, wychodząc ponownie na prowadzenie.
Czarni Słupsk ewidentnie mieli problem z celnością, która w pierwszej kwarcie wyniosła zaledwie 28%, podczas gdy Górnik mógł pochwalić się skutecznością na poziomie 50%. Choć druga część kwarty była równie dynamiczna, niski procent trafień obu ekip uniemożliwił uzyskanie wysokiego wyniku. Pierwsza kwarta zakończyła się rezultatem 15:12 dla gospodarzy. Świetnie w mecz wszedł Maciej Bojanowski, który trafił dwie identyczne trójki z narożnika boiska, zdobywając łącznie 8 punktów. Z kolei Loren Jackson miał trudny początek – jego słaba skuteczność (1/6) mogła znacząco wpłynąć na przewagę Górnika.
Druga Kwarta
Loren Jackson miał trudny początek spotkania, co pokazały dwa szybkie faule oraz niezdecydowanie w kreowaniu gry – nie dostrzegał lepiej ustawionych kolegów, co osłabiało ofensywę Czarnych. W drugiej kwarcie obie drużyny zaczęły szybko łapać przewinienia, a po zaledwie dwóch minutach miały już łącznie pięć fauli. Po upływie 2,5 minuty trener Mantas Cesnauskis poprosił o czas, chcąc poprawić grę swojego zespołu, jednak Górnik zdołał przejąć inicjatywę i skutecznie wykorzystał słabość ofensywną gości. Czarna seria Słupska trwała – obie drużyny już po czterech minutach osiągnęły limit fauli, co pokazało determinację w walce o każdą piłkę. Intensywność meczu spadła, a Górnik powoli, ale skutecznie powiększał swoją przewagę, która po 15 minutach wynosiła już 11 punktów. Trener Cesnauskis ponownie zadecydował o wzięciu czasu, aby przełamać ofensywną niemoc Czarnych, którzy mieli zaledwie 28% skuteczności rzutów, a w szczególności rzuty trzypunktowe (2/9) pozostawiały wiele do życzenia. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 35:23 na korzyść Górnika, co postawiło przed Czarnymi duże wyzwanie przed drugą połową, w której będą musieli poprawić celność, aby odrobić straty. Mimo obiecującej dynamiki pierwszej kwarty, druga część nie dostarczyła wielu emocji, zamieniając się w dość monotonne widowisko. Po stronie Górnika najlepiej spisali się Maciej Bojanowski (10 punktów, 3 zbiórki, 1 asysta) oraz Alterique Gilbert (9 punktów, 1 zbiórka). W drużynie Czarnych wyróżnił się Alex Stein (7 punktów, 2 zbiórki, 3 asysty), choć z pewnością kibice będą oczekiwać więcej od amerykańskiego strzelca. Pomimo przewagi Górnika, zaskakująco mało aktywni byli Dariusz Wyka i Toddrick Gotcher, co mogło wpłynąć na mniejszy niż oczekiwano spektakularny przebieg spotkania.
Trzecia Kwarta
Trzecia kwarta rozpoczęła się spokojnie pod względem zdobywanych punktów przez oba zespoły, jednak niepokój wzbudziła kontuzja Alterique'a Gilberta, który niestety nie zdołał opuścić parkietu o własnych siłach. Mimo poprawy skuteczności po stronie Czarnych, kwarta wciąż przebiegała pod dyktando gospodarzy. Widać było ogromny wpływ wsparcia kibiców w Hali Aqua Zdrój, którzy nieśli Górnika ku zwycięstwu. Obie drużyny długo rozgrywały akcje, co świadczyło o zaciętej, szczelnej obronie z obu stron. Upływał czas, a Loren Jackson wciąż nie mógł odnaleźć odpowiedniego rytmu, co przy jego indywidualnym stylu gry dawało Górnikowi wyraźną przewagę. Z kolei przy słabszej dyspozycji Darka Wyki pod koszem dominował Joshua Patton, który skutecznie wygrywał pojedynki z obydwoma środkowymi Czarnych – Jamelle'em Hagginsem i Szymonem Tomczakiem. Czarni, mimo dobrych pozycji rzutowych, nie potrafili się wstrzelić, co przełożyło się na rosnącą przewagę Górnika. Zespół ze Słupska trafił zaledwie 3 z 20 rzutów za trzy, co jest bardzo słabym wynikiem. W ostatniej minucie trzeciej kwarty Alex Stein postanowił wziąć ciężar gry na swoje barki i zaczął powoli odrabiać straty, co zmusiło trenera Adamka do wzięcia przerwy. Brak Gilberta nieco osłabił Górnika, jednak przy fatalnej skuteczności Jacksona (1/12 z gry) strata ta nie była aż tak odczuwalna. Trzecia kwarta zakończyła się wynikiem 50:39, co daje Czarnym jeszcze pewne nadzieje na odrobienie strat w ostatniej odsłonie. Jedynym pozytywnym aspektem w grze drużyny ze Słupska była niska liczba strat – tylko 4 punkty oddane rywalom. Górnik gra bardzo dobrą koszykówkę, choć tempo ich akcji nieco zwolniło z powodu zmęczenia rozgrywających, co daje nadzieję Czarnym na odwrócenie losów meczu w czwartej kwarcie.
Czwarta Kwarta
Czwarta kwarta rozpoczęła się fatalnie dla Górnika – brak Alterique'a Gilberta wyraźnie osłabił drużynę, co dawało nadzieję ekipie ze Słupska. Michał Nowakowski trafił dwa rzuty za trzy punkty, zmuszając trenera Adamka do wzięcia przerwy, gdy przewaga stopniała do zaledwie pięciu punktów. Po przerwie Górnik nadal miał problem ze skutecznością, co tylko potęgowało emocje na trybunach. Trener Mantas Cesnauskis, zaniepokojony niecelnymi rzutami swojego zespołu, również poprosił o czas na pięć minut przed końcem spotkania. W ciągu tych pięciu minut Czarni zdobyli aż 12 punktów, co wzbudziło niepokój po stronie trenera Adamka.
Alterique Gilbert, obserwując mecz z ławki, z żalem spoglądał na parkiet, ponieważ mimo wielkich chęci nie mógł pomóc swojej drużynie w walce o wygraną. Na dwie i pół minuty przed końcem Alex Stein zmniejszył stratę do trzech punktów, jednak Górnik szybko odpowiedział. Na trzy sekundy przed końcem meczu Stein miał szansę na zwycięstwo dla Czarnych, ale niestety spudłował kluczowy rzut. Mecz zakończył się wynikiem 66:64 na korzyść Górnika Zamek Książ Wałbrzych, a ostateczny cios drużynie Czarnych zadał Loren Jackson, który pod presją obrońców nie zdołał trafić ostatniego rzutu, minimalnie chybiając. To była końcówka pełna emocji, jaką uwielbiają fani koszykówki – gra toczyła się do ostatniej sekundy. Mecz, choć zdominowany przez Górnika, dawał Czarnym kilka szans na odwrócenie losów spotkania. Najlepszymi zawodnikami Górnika byli Joshua Patton (12 punktów, 4 zbiórki, 1 asysta) oraz Maciej Bojanowski (10 punktów, 8 zbiórek, 1 asysta). Kontuzja Gilberta, który nie wrócił już na parkiet, budzi niepokój przed kolejnymi meczami. Mimo przegranej najlepszym zawodnikiem na boisku był Alex Stein, który zdobył 25 punktów, 4 zbiórki i 5 asyst, walcząc niemal samodzielnie przeciwko ekipie trenera Cesnauskisa. Najsłabszym zawodnikiem był Loren Jackson, trafiający zaledwie 13% rzutów z gry. W kolejnym meczu Górnik zmierzy się w Stargardzie z miejscową Spójnią, a Czarni podejmą u siebie zespół GTK Gliwice. Po tym spotkaniu bilans Górnika wynosi 5:1, natomiast drużyna ze Słupska musi się zadowolić bilansem 2:4.
Punktacja:
Górnik: Patton 12, Bojanowski 10, Gilbert 9, Gotcher 9, Smith 8, Kulka 6, Wyka 4, Wiśniewski 4, Jakóbczyk 2, Berzins 2
Czarni: Stein 25, Sueing 10, Dziemba 8, Hagins 6, Nowakowski 6, Jackson 5, Ford 2, Tomczak 2