RZUTZA3.PL PLKDZIKIE-DZIKI-NA-CO-STAC-DRUZYNE-MARCO-LEGOVICHA
Dzikie Dziki - na co stać drużynę Marco Legovicha?
1 dzień temu
6.kolejkę Orlen Basket Ligi zakończyliśmy meczem AMW Arki Gdynia z Dzikami Warszawa. Goście przyjechali podrażnieni przeciętnym początkiem sezonu ligowego i pokazali agresywny, a także ofensywny basket. Na podstawie wczorajszego meczu, gier w ENBL oraz bardzo dobrego wrażenia z pre - seasonu można powiedzieć, że zespół trenera Marco Legovicha ma potencjał, mierzy wysoko, chcę by to był historyczny sezon dla tej organizacji. Jakie są ku temu argumenty i co daje Dzikom duże nadzieje na udaną kampanię?
Landrius Horton - najlepszy strzelec ligi
Skład Dzików w dużej mierze bazuje na graczach amerykańskich, a pierwszoplanową postacią ekipy trenera Marco Legovicha jest Landrius Horton - najlepszy strzelec PLK ze średnią 21.4 punktu na mecz. 27 - latek ze stanu Alabama świetnie radzi sobie na tak zwanym koźle, jest atletyczny, a umiejętności kreacji gry i rzutów są na bardzo wysokim poziomie co pokazuje najwyższą średnią oczek w PLK. Popularny Zae w przeszłości grał w lidze macedońskiej, szwedzkiej oraz cypryjskiej, gdzie świetnie spisywał się w rozgrywkach FIBA Europe Cup(w spotkaniu z tureckim Tofas zdobył 35 punktów). Mierzący 193 cm obwodowy lubi rzucać po koźle zza łuku(we wczorajszym meczu z Arka trafił 8 na 9 rzutów za 3 pkt), ale potrafi też spenetrować pomalowane. Taki profil gra za jest idealny dla Dzików, które chcą grać szybko i eksplozywnie. Prezes Szolc, trener Legovich i management Dzików ściągając Landriusa wykonali świetną robotę, bo w ostatnich dwóch sezonach Dziki nie miały wyraźnego lidera w ataku co skutkowało 10.miejscami w tabeli na koniec sezonu, a przecież Warszawianie chcą wreszcie poznać smak play-off.
Kolejny sukces w ENBL?
Sezon 24/25 w lidze północnoatlantyckiej stał pod znakiem występów warszawskich drużyn. Legia odpadła w 1/4 z późniejszym zwycięzcą CSO Voluntari, a Dziki sensacyjnie w ćwierćfinale pokonały niemiecki Bamberg, a w turnieju Final 4 zdobyły brązowy medal. W tym sezonie Dziki ponownie grają w ENBL i chcą powalczyć o poprawę dobrego rezultatu sprzed sezonu. W tych rozgrywkach skauting rywali jest nieco bardziej powierzchowny niż w OBL, więc Dziki będą mogły bazować na swojej szybkości i eksplozywności, a Horton czy inni liderzy powinni mieć przestrzeń do grania 1 na 1. Oczywiście priorytetem Dzików jest awans do play-off w rozgrywkach krajowych, ale wydaje się, że jest wśród nich potencjał na walkę o kolejny sukces międzynarodowy. Jak na razie bilans Dzików w ENBL to 2 zwycięstwa i 1 porażka, a kolejny mecz rozegrają we wtorek 18 listopada, kiedy to w Hali Koło podejmą kosowską Peję.
Dobrze zbalansowany skład
W pierwszym akapicie wspomnieliśmy o wielu amerykańskich graczach, którzy prowadzą grę ,,Watahy”. Trzeba jednak powiedzieć, że Horton, Chavez, Caruthers i spółka są dobrze uzupełniani przez Polaków. Łukasz Frączkiewicz to stereotypowy środkowy i jest to absolutnie komplement. Koszykarz z Bydgoszczy świetnie czuję się pod obręczą, zabezpiecza tablice i stawia twarde zasłony. Do tego dynamikę oraz skuteczność zza łuku daje powołany ostatnio do szerokiej kadry Polski na mecze eliminacyjne do Mistrzostw Świata - Grzegorz Kamiński. Popularny ,,Kamyk” to naprawdę dobry strzelec, który potrafi popisać się też efektownym zwodem. Poza nimi są też: Aleksandrowicz oraz Grochowski, którzy byli Dzikami jeszcze w 1 lidze i wznoszą doświadczenie do zespołu. Krzysztof Kempa jest piątym Polakiem w rotacji stołecznych. 20 - letni silny skrzydłowy po udanym sezonie w 1 ligowej Politechnice Opolskiej zbiera doświadczenie na poziomie PLK i jest w stanie rozszerzać potencjał zespołu w ataku, a także w obronie. Jak widać każdy z graczy wnosi coś unikatowego od siebie i wspólnie tworzą zespół, który ma ambicje oraz cele przed sobą. Teraz muszą jedynie ciężko pracować, wykorzystywać swoje atuty i dążyć do celów.