RZUTZA3.PL PLK ROZMOWA-Z-MASKOTKA-DZIKOW-WARSZAWA-PO-RAZ-PIERWSZY-UDZIELA-WYWIADU-MEDZIK
Rozmowa z maskotką Dzików Warszawa - po raz pierwszy udziela wywiadu Medżik
02/04/2025 15:40
Koszykarskie mecze to nie tylko rywalizacja na boisku – to także atmosfera, emocje i ludzie, którzy je tworzą. Jednym z tych, którzy nadają meczom Dzików Warszawa wyjątkowy charakter, jest Medżik. Maskotka, która już dawno przestała być tylko dodatkiem do wydarzeń – stała się symbolem energii, kreatywności i nieprzewidywalnej zabawy. Jego występy to mieszanka improwizacji, humoru i niespodzianek, które rozkręcają trybuny. Jak zaczęła się jego historia? Co sprawia, że w roli maskotki czuje się jak ryba w wodzie? O tym opowiedział nam w tej rozmowie.
Janusz Kozicki: Jak to się stało, że zostałeś jednym z Dzików ?
Medżik: Cała historia jest dosyć zabawna i nieco skomplikowana... Jeszcze, gdy pracowałem w pewnej firmie w dziale marketingu podczas gdy robiliśmy Największy Festiwal IT w Europie, potrzebowaliśmy znaleźć własnego brand hero całego tego "przedstawienia" i tak wymyśliliśmy dmuchanego T-rex'a, w którego skórę wcielałem się na potrzeby konferencji i festiwalów które organizowaliśmy.
Robiąc to świetnie się bawiłem, ale jest jeszcze coś o czym muszę wspomnieć - w międzyczasie miałem też własny startup, zacząłem "obracać" się w środowisku Inwestorów, Sponsorów i różnych osób zwiazanych z dużymi budżetami.
Bardzo istotne dla tej całej historii, jest to że po latach poznałem tam Mateusza Tułeckiego ( przez naszego wspólnego kolegę Janka Sikorę przyp. redaktor ), wspomniany Mateusz obdarowywał mnie biletami, na mecze Dzików Warszawa.
Gdy stołeczny zespół zaś awansował do Ekstraklasy Mateusz zapytał mnie, czy zechciałbym się wcielić w rolę maskotki zespołu Dzików, oczywiście przyjąłem tą propozycję i tym sposobem stałem się tym "puchaczem", który biega po boisku i robi największą rozróbę!
Jak "Medżik" przygotowuje się do meczów swojej drużyny?
Wszystko zależy jaki to jest mecz, ale głównie jest to spontan - wpadam na pomysły i na bieżąco, też je realizuje. Oczywiście są zorganizowane odpowiednio układy między innymi z cheerlederkami i też na przykład jakiś pokaz, do którego muszę odpowiedni strój dopasować, ale ogólnie jest to jedna wielka improwizacja.
A skąd takie oryginalne pomysły jak na ostatnim meczu Dzików, kiedy to ratownicy medyczni "ściągają" z parkietu nieznośnego Medżika?
Tutaj wielkie słowa uznania, należą się ekipie Ale-med - pozdrawiam Was Chłopaki, należą Wam się duże słowa uznania, robicie super robotę! Są z nich straszni szaleńcy, wymyślamy pomysły wspólnie i razem je realizujemy. Nie jest tak, że na te wszystkie pomysły wpadam ja, muszę raz jeszcze podziękować chłopakom z Ale - medu.
Czy jeździsz na mecze wyjazdowe , jeśli tak to czy widujesz się na nich z maskotkami drużyn przeciwnych?
Do tej pory miałem przyjemność być na meczu w Dąbrowie Górniczej, gdzie organizowany był mecz świąteczny, udało mi się zbić przysłowiową "pionę" z ich maskotką Bobrem - świetna zabawa. Miałem okazję być także na Turnieju o Puchar Polski w tym roku, była świetna zabawa, wspaniałe przeżycie, bywam na meczach wyjazdowych też jako kibic nie Medżik.

Czy masz już w głowie nowe pomysły czym mógłbyś Nas zaskoczyć w kolejnych domowych meczach?
Zdecydowanie na najbliższym domowym meczu zaskoczę kibiców, nie mogę zdradzić co to będzie... To jest trochę tak jak w teatrze, gdy przychodzisz na spektakl, to nie do końca chcesz wiedzieć, jaka będzie fabuła - Ja też tej fabuły zdradzać nie będę, mogę zapewnić, że będzie świetna zabawa, także śmiało przychodźcie, nudy na pewno na meczach w Stolicy nie będzie!
A powiedz Nam, jak to od środka jest być maskotką, bo wiadomo jest tam na pewno ciepło, dodatkowo pewnie z kilkaset razy pozujesz do przeróżnych zdjęć...
Ciepło jest być tym Medżikiem, co pozuje do zdjęć ( śmiech - przyp.redaktor ) temperatura wewnątrz jest bardzo wysoka... Dla mnie najważniejsze jest to, że kibice czerpią z tego radość i na tym się skupiam, to przyświeca mi jako Mój główny cel we wszystkich tych aktywnościach.
Chcę, żeby ludzię wychodzili z hali zadowoleni, szcześliwi z bananem na twarzy dodatkowo, Ja się świetnie przy tym bawię - wydaje mi się że w danym momencie każdy, że tak powiem w tym wszystkim wygrywa.
Na koniec proszę Cię o kilka słów dla fanów Dzików Warszawa
Chciałbym zaprosić wszystkich fanów Dzików, ale nie tylko Dzików także pozostałych koszykarskich klubów. Jesteśmy otwarci, jesteśmy sympatyczni u nas atmosfera jest rodzinna i niezależnie komu kibicujecie, u nas poczujecie się bardzo dobrze i wyjdziecie po meczu zadowoleni.
Zapraszam wszystkich na najbliższe mecze.
Dziękuję za rozmowę.
