RZUTZA3.PL PLK STAL-NIE-DAA-SZANS-ARCE-POKAZ-SIY-I-KOMPLETNA-DOMINACJA-W-OSTROWIE-WIELKOPOLSKIM
Stal nie dała szans Arce - pokaz siły i kompletna dominacja w Ostrowie Wielkopolskim
12/04/2025 17:33
W starciu drużyn z identycznym bilansem 9–15 to Stal Ostrów Wielkopolski pokazała większą determinację, energię i jakość. Podopieczni Andrzeja Urbana od pierwszych minut kontrolowali przebieg spotkania, nie dając AMW Arce Gdynia nawet cienia nadziei. Mocna defensywa i świetna dyspozycja liderów dały gospodarzom pewne zwycięstwo i ważne punkty w walce o utrzymanie bezpiecznej pozycji w tabeli Orlen Basket Ligi.
Mecz lepiej rozpoczęli gospodarze. Stal, niesiona dopingiem własnej publiczności, skupiła się na wykorzystywaniu przewag i szybkim ataku, co przynosiło efekty. Gospodarze chętnie rzucali zza łuku i już po pięciu minutach pierwszej kwarty wypracowali kilkupunktową przewagę 12-6. W zespole Arki świetnie od początku prezentował się Nemanja Nenadić, jednak jeden serbski rozgrywający to było za mało – brakowało wsparcia ze strony pozostałych zawodników. Drużyna prowadzona przez Nikolę Vasileva miała problem z odpowiedzią na agresywną defensywę gospodarzy, którzy po pierwszej kwarcie prowadzili 27-16. Na szczególne wyróżnienie zasłużył Paxson Wojcik – z nim na parkiecie cały zespół wyglądał znacznie lepiej. Już w pierwszej odsłonie meczu zanotował imponującą linijkę: 5 punktów, 5 asyst i 3 zbiórki.
W drugiej kwarcie spotkania Stal jeszcze bardziej podkręciła tempo gry w ataku, dominując na parkiecie w każdym aspekcie. Arka była kompletnie stłamszona i bezradna wobec tego, co działo się na boisku. W zespole gości brakowało iskry, zespołowości i jakiegokolwiek pomysłu na grę. Jeśli przyjeżdżasz do Ostrowa Wielkopolskiego z takim zaangażowaniem – a właściwie jego brakiem – to nie możesz liczyć na łatwą przeprawę.
Z kolei w drużynie gospodarzy imponował energią Anthony Roberts – był dosłownie wszędzie. Zbierał, punktował i pracował w defensywie. Efektowny wsad sam na sam z koszem tylko dodał drużynie trenera Andrzeja Urbana jeszcze więcej pewności siebie i rozpędził ją jeszcze bardziej. Dwa celne rzuty za trzy punkty pod koniec kwarty w wykonaniu Jalena Rileya idealnie podsumowały zaangażowanie Arki w obronie – którego praktycznie nie było. Po pierwszej połowie Stal schodziła do szatni z wyraźnym prowadzeniem 55-32. W drużynie gospodarzy niemal wszyscy zawodnicy spisali się w pierwszej połowie: Jalen Riley (14 punktów), Anthony Roberts (14 punktów) oraz Paxson Wojcik (5 punktów, 6 zbiórek, 7 asyst). Jeśli chodzi o Arkę, to poza niezłą pierwszą kwartą w wykonaniu Nenadicia, niewiele się działo.

Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Gospodarze wciąż dyktowali warunki i spokojnie utrzymywali wysoką przewagę, którą wypracowali w pierwszej połowie spotkania. Goście z Gdyni wprawdzie prezentowali się w ataku nieco lepiej niż w drugiej kwarcie, ale nadal było to zbyt mało, by realnie zagrozić rozpędzonej Stali. W grze Arki wciąż brakowało defensywy – a przecież to właśnie obrona jest kluczem do zwycięstw. Nie ma co się specjalnie rozpisywać o tej części meczu – była to wyrównana kwarta, ale to Stal cały czas miała mecz pod kontrolą i nie pozwalała zbliżyć się rywalom. Przed decydującą odsłoną gospodarze prowadzili 78-55.
Czasami, gdy przez większość meczu prowadzi się z wysoką przewagą, przychodzi moment rozluźnienia i spadku koncentracji. Tak się jednak nie stało w Ostrowie. Zespół Stali w czwartej kwarcie wciąż napędzał swoją grę efektownymi zagraniami, a Arka nie potrafiła znaleźć na to żadnej odpowiedzi. Trener Andrzej Urban umiejętnie rotował składem – każdy zawodnik, który pojawiał się na parkiecie dawał coś od siebie. Tymczasem Arka wyglądała na kompletnie pozbawioną energii. Pojedyncze przebłyski w ofensywie nie mogły przykryć ogólnego obrazu – to nie był dobry dzień dla zespołu z Gdyni. Stal zwyciężyła to spotkanie 105-83, notując bardzo ważne, dziesiąte zwycięstwo w Orlen Basket Lidze. Arka natomiast przechodzi trudny moment, a przed sobą ma kolejne wyzwanie – mecz z liderem tabeli, Anwilem Włocławek.
Jeśli chodzi o to spotkanie, trzeba powiedzieć wprost: Stal, podpisując Anthony’ego Robertsa, trafiła w dziesiątkę. Zawodnik walczy na tablicach, gra z ogromną energią i jest niezwykle przydatny zarówno w ataku, jak i w obronie. Dziś spędził na parkiecie 30 minut, zdobył 20 punktów i dołożył 8 zbiórek – zawodnik kompletny, szkoda tylko, że dołączył do zespołu tak późno. Świetny mecz rozegrał również Jalen Riley, autor 25 punktów. A Paxson Wojcik? To już klasyka – inteligentna gra, nie tylko dla siebie, ale też dla zespołu. Zakończył mecz z dorobkiem 13 punktów, 8 zbiórek i 8 asyst. Krótko mówiąc – liderzy Stali spisali się rewelacyjnie. Warto też docenić świetną postawę Damiana Kuliga, który świetnie sobie poradził pod koszem (17 pkt).
W zespole Arki najlepiej punktowali Łukasz Kolenda, Jakub Garbacz, Ivan Gavrilović (13 pkt) oraz Nemanja Nenadic (12 pkt). Jeśli chodzi o grę całego zespołu mówi się, że jak już się o kimś mówi, to albo dobrze, albo wcale – tutaj może lepiej pozostać przy tym drugim. Trener Nikola Vasilev musi jak najszybciej wyciągnąć wnioski, bo przed Arką decydujące spotkania w kontekście walki o utrzymanie.
Punktowali:Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski: Jalen Riley 25, Anthony Roberts 20, Damian Kulig 17, Paxson Wojcik 13, Siim-Sander Vene 9, Jacek Rutecki 8, Tim Lambrecht 6, Wojciech Czerlonko 4, Maximillian Egner 3AMW Arka Gdynia: Jakub Garbacz 13, Łukasz Kolenda 13, Ivan Gavrilović 13, Nemanja Nenadić 12, Adrian Bogucki 8, Daniel Szymkiewicz 6, Jordan Watson 5, Wiktor Sewioł 4, Sage Tolbert Iii 4, Jakub Szumert 3, Adam Hrycaniuk 2
Punktowali:
Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski: Jalen Riley 25, Anthony Roberts 20, Damian Kulig 17, Paxson Wojcik 13, Siim-Sander Vene 9, Jacek Rutecki 8, Tim Lambrecht 6, Wojciech Czerlonko 4, Maximillian Egner 3
AMW Arka Gdynia: Jakub Garbacz 13, Łukasz Kolenda 13, Ivan Gavrilović 13, Nemanja Nenadić 12, Adrian Bogucki 8, Daniel Szymkiewicz 6, Jordan Watson 5, Wiktor Sewioł 4, Sage Tolbert Iii 4, Jakub Szumert 3, Adam Hrycaniuk 2